Para grzywaczy rozpoczyna lęgi w gnieździe na dębie czerwonym za oknem pracowni biologicznej 🙂

A wszystko wydarzyło się pierwszego dnia wiosny. Samiec nakarmił samicę metodą dzióbek w dzióbek, a potem odbyli króciutką kopulację. Gniazdko z patyków gotowe, sprawdzone przez panią grzywaczową, czy wytrzyma jej ciężar, dwóch jaj, a po 16 dniach dwojga piskląt. Dzień później samica już siedzi na gnieździe, wygrzewając złożone jaja. W weekend po świętach powinny wykluć się pisklęta. 

Będziemy informować na bieżąco, co słychać u naszych największych dziko żyjących w Polsce gołębi. 

Jolanta Matyjasiak, nauczycielka przyrody, biologii, chemii